Od mojego ostatniego (dość ciężkiego, ale niezbędnego) posta minęło trochę czasu. Notka ta już nie istnieje, tak jak pisałam została ona usunięta po upływie 24 godzin. Kto czytał ten wie, kto nie to trudno. W każdym razie cieszę się, że takowy istniał. Ja sama przemyślałam też trochę spraw i odzyskałam na nowo siły i chęci do pisania, bo przyznam, że przez niektóre sytuacje motywacja nieco mi spadła. Teraz jestem jednak radosna i gotowa do tworzenia. Dziękuję także za obiektywne opinie i rady. Przykre jedynie, że było ich tak mało. Wysyłać mi mailowo hejty tyle osób potrafiło, ale uzasadnić swoje zdanie na mój temat to już było ciężko.... :)
Bardzo szanuję osoby, którym coś we mnie nie pasuje i potrafiły o tym napisać, dodatkowo wszystko pięknie uargumentowały i pisały bez tej wyczuwalnej nienawiści, a w dobrej wierze - ja to bynajmniej tak odebrałam. Raz jeszcze dziękuję tym kilku osobom, rzeczywiście otworzyliście mi oczy na pewne sprawy. Będę się starać, obiecuję.
Tyle słowem (dość długiego) wstępu, przechodzę teraz do postu. Prawdopodobnie jest to ostatni post poświęcony wyłącznie dla chłopaków, a także przedostatnia notka z całej serii. Tradycyjnie po stronie lewej znajduje się strój za srebro, a po prawej za złoto.
1. Na bal
2. Na biało (zamiast dziewczęcej kategorii na różowo)
Może trochę późno, bo nie miałam jakoś wcześniej okazji, ale życzę Wam wszystkiego dobrego z okazji tych świąt. Nie tylko na te dwa dni, a na dłużej. Szczęścia przede wszystkim, zdrowia, spokoju, możliwości swobodnej samorealizacji i spełniania marzeń oraz poczucia zadowolenia i satysfakcji z siebie i z własnego życia.
Agata (Ania).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz