poniedziałek, 21 marca 2016

Opowieści z Awatarii... #2

Hey :)
Wybór był trudny, naprawdę. Wiem, że były tylko dwa komentarze, ale mimo wszystko nie wiedziałam, który jest lepszy. No i okazało się, że praktycznie żaden! Zadecydował o tym... mój kolega. Serio, mi się podobały oba, ale wybór padł na komentarz nr 1 :))

Psst! Gumeczko, Toy Chico! Zaproście mnie na nk: http://nk.pl/#profile/49755445 :3

Okey, więc na razie brzmi to tak:

  ,,Gdy wstałam, nie miałam ochoty na nic. Może coś mnie bierze? No cóż.. postanowiłam iść do baru napełnić energię, gdyż uznałam, że klub nie jest najlepszą miejscówką z rana. Założyłam motylkowy top i starą spódniczkę, bo nie sprzątałam ostatnio w szafie i... tylko to miałam na wierzchu. Miejmy nadzieję, że nie spotkam GO! Oby mnie nie znalazł!... Usiadłam i zamówiłam kawałek ciasta. Nie miałam złotych monet, więc to musiało mi starczyć. Poszłam do parku. Jak zwykle pełno dzieci i zwierząt. Usiadłam przy stole i zaczęłam czytać gazetę... 'Odnaleziono kota o brązowym futrze', 'Zaginął cenny klejnot', 'Zabójca Alice schwytany'. To drugie mnie zaciekawiło, więc zaczęłam czytać dalej. 'Z muzeum w okolicach kanionu zaginął cenny błękitny klejnot, znalazca dostanie wysoką nagrodę...'. Może spróbuję go odnaleźć? A co, jeśli to on mnie znajdzie?"

Okej.. tym razem napiszcie około 5 zdań, można więcej :)
Tylko proszę bez hejtów.. wiadomo, że opowiadania nie są mega mistrzowskie, ale są dobre!

Rosalie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz